Georgiana Viou, szefowa kuchni nagrodzona gwiazdką Michelin: „Gotuję jedzenie, które pochodzi z duszy”
%3Aquality(70)%3Afocal(1313x1536%3A1323x1546)%2Fcloudfront-eu-central-1.images.arcpublishing.com%2Fliberation%2FBWPCL57EBBFI5MIQHPOMTTQ6YQ.jpg&w=1280&q=100)
Jej spojrzenie jest szczere i zdecydowane. Jej gesty, jasne i szybkie, zdradzają nieograniczoną energię. Pierwszy raz spędziliśmy czas z Georgianą Viou w kuchni. W samym sercu reaktora, w czasie, gdy musieliśmy się skoncentrować, aby wysłać sto talerzy podczas wydarzenia „Cheffes!” w kwietniu w Friche la Belle-de-Mai w Marsylii, do którego zostaliśmy zaproszeni jako kucharze pomocniczy na wieczór. Nieco autorytarny, 48-letni szef kuchni z Beninu kazał nam obierać banany trochę szybciej. Zastanawialiśmy się, jak do cholery możemy przyspieszyć tempo, skoro czuliśmy, że jesteśmy już na maksimum, ale posłuchaliśmy.
„W kuchni mam stronę „matki”. Jestem wobec moich zespołów jak wobec moich dzieci: czasami trochę twarda, ale bardzo opiekuńcza. Jestem wymagająca, ponieważ oczekuję od nich punktualności, uważności, rygoru, ale potrafimy się też dobrze bawić” – przyznaje. Analizuje: „Na początku mojej kariery w gastronomii widywałam swoje dzieci tylko w święta. To musiało mieć wpływ na mój sposób zarządzania brygadą”. W 2010 roku szeroka publiczność odkryła ją dzięki Master Chef, którego była finalistką. Nie dając jej królewskiej drogi, program wypromował jej pogodną osobowość. Reszta była wybrukowana spotkaniami: szefami kuchni Lionelem Lévym, Sylvainem Sendrą i „Hissą” Takeuchi, u których się szkoliła. W 2011 roku otworzyła Atelier de Georgiana , p
Libération